Frankfurt remisuje z Hoffenheim

W meczu 14. kolejki niemieckiej 1. Bundesligi 1. FC Frankfurt podejmowało na własnym obiekcie TSG 1899 Hoffenheim. Żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. 

Pierwsza połowa była niezbyt ciekawym widowiskiem. Obie drużyny nie potrafiły stworzyć zagrożenia pod bramką przeciwnika. W drugiej połowie nie zabrakło walki na boisku. Zawodnicy obu ekip w drugich 45. minutach zaliczyli aż osiem żółtych i jedną czerwoną kartkę.

Warto zaznaczyć, że od początku na boisku zameldował się były reprezentant Polski Eugen Polanski. Oba zespoły po tej kolejce ligowej mają na swoim koncie po 26. punktów w tabeli Bundesligi.

Remis w Szczecinie

W meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy Pogoń Szczecin podejmowała zespół Zagłębia Lubin. Mecz zakończył się remisem 1:1. 

W pierwszej części spotkania nie udało się żadnej z drużyn zdobyć bramki. W drugiej połowie Adam Buksa w 62. minucie wyprowadził lubinian na prowadzenie. Już dwie minuty Adam Frączczak wyrównał i tym samym ustalił wynik meczu.

” Pierwsza połowa nie była tak dobra w naszym wykonaniu, jak druga. Długo wchodziliśmy w to spotkanie, w drugiej odsłonie zaczęliśmy grać w piłkę i płynnie rozgrywać akcje. Jestem zadowolony z zaangażowania moich zawodników. Na tle Pogoni zaprezentowaliśmy się przyzwoicie. Plan na pewne momenty był taki, by oddać inicjatywę gospodarzom, ale w pierwszej odsłonie faktycznie pozwoliliśmy Pogoni na zbyt wiele. Szanujemy punkt, wracamy do Lubina i szykujemy się do meczu z Piastem” – stwierdził trener Zagłębia Lubin Piotr Stokowiec po spotkania na pomeczowej konferencji prasowej.

Lechia nie dała szans Śląskowi Wrocław

Lechia Gdańsk w meczu 19. kolejki Lotto Ekstraklasy wygrała ze Śląskiem Wrocław 3:0. Dzięki temu zwycięstwu Lechia wciąż utrzymuje się na fotelu lidera tabeli. 

Po pierwszej połowie Lechia prowadziła już 1:0. Strzelcem bramki był Flavio Paixao. Natomiast w drugiej części spotkania zawodnicy z Gdańska dołożyli dwa kolejne gole. Strzelali je kolejno Grzegorz Kuświk i kolejny raz Paixao.

„Mieliśmy swój plan na ten mecz. Wydaje się, że gdyby nie szkolny błąd, to po pierwszej połowie byłoby 0:0. Mieliśmy sytuacje w tej połówce, przeciwnik mocno nam nie zagroził. Po naszym błędzie zdobyli jednak bramkę, a to sprawiło, że musialiśmy zacząć grać inaczej, wyżej. Po zmianie stron również mamy dobrą okazję, ale znów nie strzelamy gola. Trzeba wykorzystać takie szanse, bo jak nie, to tak klasowy zespół zrobi z tego pożytek” – powiedział po meczu szkoleniowiec WKSu Mariusz Rumak na łamach portalu slaskwroclaw.pl