Arka Gdynia w finale Pucharu Polski

W rewanżowym meczu półfinału Pucharu Polski Arka Gdynia podejmowała na własnym obiekcie Wigry Suwałki. W tym spotkaniu lepsi okazali się gości wygrywając 4:2.

Wigry zagrały bardzo dobre spotkanie z wyżej notowanym rywalem i zasłużenie wygrały we wtorkowym meczu.Mimo zwycięstwa to ekipa  Gdyni awansowała do finału tych rozgrywek. Przypomnijmy, że pierwsze spotkanie obu drużyn skończyło się wygraną Arki 3:0.

„Fakty są takie, że w dwumeczu wygraliśmy 5:4, ale i tak pozostaje niesmak. Zagramy na Narodowym i to jest duże wydarzenie, zaszczyt dla zawodników, by wystąpić w takim miejscu. Dziękuję kibicom za wsparcie i doping. Jesteśmy w finale, nie chciałbym na gorąco zbyt dużo mówić. Moi zawodnicy muszą i potrafią grać lepiej. Takie błędy jak dzisiaj, nie mogą się zdarzać. Słowa uznania dla drużyny Wigier, która nie miała nic do stracenia. Nie wiem czy 3:0 w pierwszym meczu nas zbyt rozluźniło czy też sparaliżowało i drżeliśmy do końca o wynik. Ten finał jest dla nas bardzo ważny. Jesteśmy Arkowcami Wszyscy muszą zrozumieć czym jest Arka, jaka była stawka tego meczu i czym jest dla nas ten finał na Narodowym, bo zdaje się, że nie wszyscy mieli tego świadomość – powiedział szkoleniowiec Arki Gdynia Grzegorz Niciński, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.

Przegrana Bayernu z Hoffenheim

Do ciekawego pojedynku doszło w ramach 27. kolejki niemieckiej Bundesligi, gdzie TSG Hoffenheim podejmowało zespół Bayernu Monachium. Tym razem Bawarczycy musieli uznać wyższość rywali nieoczekiwanie przegrywając 0:1.

Jedyną bramkę w tym spotkaniu strzelił w 21. minucie spotkania Chorwat Andrej Kramaric. Mimo usilnych prób, zawodnikowm ze stolicy Bawarii nie udało się doprowadzić chociażby do remisu.

„To bardzo przyjemne uczucie pokonać Bayern. Jako klub musieliśmy na to czekać bardzo długo. Pokazaliśmy się z dobrej strony, nasz plan poskutkował idealnie. Okazaliśmy odpowiednią odwagę i graliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie. Pod względem liczby szans zwycięstwo nie było niesprawiedliwe. Jeśli zaś chodzi o przebieg drugiej połowy, to było podobnie jak w piłce ręcznej. Ale wszystko potoczyło się tak jak można było się tego spodziewać.” – powiedział po meczu szkoleniowiec Hoffenheim Julian Nagelsmann dla FCB.de

Remis Evertonu z Manchesterem United

Everton FC w spotkaniu 30. kolejki angielskiej Premier League gościł na Old Trafford w spotkaniu z Manchesterem United. Mecz skończył się remisem 1:1. 

Pierwsi na prowadzenie wyszli podopieczni Ronalda Koemana za sprawą trafienia w 22. minucie Phila Jagielki. Do wyrównania dopiero w doliczonym czasie gry doprowadził z rzutu karnego Zlatan Ibrahimović.

„Straciliśmy dwa punkty. Twierdzę tak, ponieważ zagraliśmy dzisiaj bardzo dobry mecz. Mamy jeden punkt, trzeba to uszanować. Jeśli nie możesz wygrać, nie pozwól sobie na porażkę” – powiedział  trener Evertonu Ronald Koeman dla  Press Association/x-news.