Dwie bramki Lewandowskiego

Bayern Monachium w ramach 4. kolejki niemieckiej Bundesligi podejmował na Allianz Arena zespół FSV Mainz. Bawarczycy nie pozostawili złudzeń gościom i pewnie zwyciężyli 4:0. 

Już po pierwszej części meczu było 2:0 dla gospodarzy. Autorami trafień w tej połowie byli Thomas Mueller oraz Arjen Robben. W drugiej połowie kolejne dwie bramki zdobył niezawodny Robert Lewandowski.

Po tym meczu drużyna Carlo Ancelottiego zajmuję pozycję wicelidera tabeli Bundesligi. Mainz natomiast plasuje się dopiero na 14. miejscu.

Remis w Gdyni

W pierwszym spotkaniu 9. serii gier polskiej Lotto Ekstraklasy Arka Gdynia podejmowała Zagłębię Lubin. Spotkanie zakończyło się podziałem punktów i remisem 1:1. 

Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze po trafieniu w 62. minucie Damiana Zbozienia. Do wyrównania doprowadził Patryk Tuszyński.

„Myślę, że byliśmy świadkami interesującego meczu. Przeważała gra taktyczna, długie podania. Mecz był otwarty dla każdej z drużyn. Trochę żałuję zmarnowanych sytuacji, bo takie okazje trzeba wykorzystywać. Patrzę jednak optymistycznie, że stwarzamy sobie te sytuacje. Nie był to łatwy mecz. Arka na swoim terenie wywiera presję na przeciwnika i nie jest łatwo tutaj grać. Rywale zagrali dobrze taktycznie. Życzę Arce i jej kibicom przesuwania się w górę tabeli. Kibiców może cieszyć remis, bo był to mecz przyjaźni. Z kolei ja czy trener Ojrzyński możemy odczuwać lekki niedosyt” – powiedział trener „Miedziowych”, Piotr Stokowiec dla arka-gdynia.pl

Skromne zwycięstwo Kolejorza

W ramach 9. kolejki Lotto Ekstraklasy Lech Poznań na własnym obiekcie podejmował zespół Korony Kielce. Mecz zakończył się wygraną tych pierwszych 1:0. 

Wynik spotkania ustalił już w pierwszej połowie spotkania Łukasz Trałka. Wart odnotowania jest również fakt, iż w 54. minucie Jacek Kiełb nie zdołał doprowadzić do wyrównania po rzucie karnym.

„Oczywiście mam do siebie pretensje za ten przestrzelony karny, teraz w jakiś sposób będę to przeżywał. Jestem antybohaterem, przepraszam sztab, drużynę i kibiców. Gdybym strzelił to pewnie dowieźlibyśmy minimum ten remis do końca” – ocenił po spotkaniu zawodnik kieleckiej drużyny, Jacek Kiełb dla korona-kielce.pl