Górnik zagra z Lechią

Górnik Zabrze w ramach 19. kolejki polskiej Lotto Ekstraklasy podejmie zespół Lechii Gdańsk. Spotkanie odbędzie się na Stadionie im. Ernesta Pohla o godzinie 20.30. 

Goście w ostatniej kolejce wygrali ze Śląskiem Wrocław 3:1. Górnik natomiast rozprawił się w Krakowie z miejscową Wisłą 3:2.

„Jesteśmy dobrze dysponowani. Nie ma w drużynie żadnych kontuzji. Jak wszyscy wiemy, u siebie jesteśmy bardzo groźni. Wyjdziemy na boisko po trzy punkty. Mamy swoje plany na mecz z Lechią Gdańsk. Mam nadzieję, że w pełni je zrealizujemy zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie. Jeśli tak będzie, to wyjdziemy z tego meczu zwycięsko” – powiedział przed meczem zawodnik Górnika, Michał Koj dla gornikzabrze.pl

Niespodziewana porażka Milanu

AC  Milan w czwartkowy wieczór mierzył się na wyjeździe z chorwackim zespołem HNK Rijeka. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych drugich 2:0. 

Autorami trafień dla chorwackiej drużyny byli Jakov Puljic oraz Mario Gavranovic. Jednak mimo porażki włoski zespół awansował do dalszej fazy rozgrywek Ligi Europy.

„Kiedy zakładasz koszulkę Milanu, musisz ją uszanować. Daliśmy zagrać piłkarzom, którzy potrzebowali złapać trochę minut. Nie przyjechaliśmy tu po to, by przegrać. Mamy pieprzony obowiązek odwrócić trend i zmienić mentalność. 64% naszego posiada piłki nic się nie liczy. Trzeba grać z oddaniem i pragnieniem. Tego wszystkiego nam brakuje. Dzisiaj nie stworzyliśmy zbyt wielu okazji przy dwóch napastnikach. W tej chwili problemem nie jest ilość napastników, ale bycie bardziej błyskotliwym, tego wiele razy nam brakuje. Trzeba poprawić się we wszystkich aspektach. Ciągle szukaliśmy drugiego napastnika, ale widzieliśmy, że przy trójce w obronie niesamowicie się męczymy, lepiej jest w czwórkę. Trzeba popracować nad tymi pomysłami” – powiedział po spotkaniu trener AC Milan, Gennaro Gattuso na łamach acmilan.it

Kanonierzy zdemolowali rywali

Arsenal Londyn w ramach ostatniej kolejki fazy grupowej Ligi Europy podejmował na Emirates Stadium zespół BATE Borysów. Spotkanie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy aż 6:0. 

Autorami trafień dla Kanonierów byli Mathieu Debuchy, Theo Walcott, Jack Wilshere, Olivier Giroud oraz Mohamed Elneny. Jedno z trafień natomiast było samobójczym trafieniem Denis Polyakov.

„Uważam, że dokonaliśmy tego w wielkim stylu. Na wysokim poziomie technicznym. Możesz powiedzieć, że przeciwnik nie był na poziomie jakościowym Premier League i zgodzę się z tobą, ale w takich meczach musisz wykonać swoją pracę. To też zrobiliśmy w przekonujący sposób. Zostawiliśmy na boisku swój znak i dobrze zakończyliśmy rywalizację w grupie. To w zasadzie tyle” – powiedział trener Arsenalu, Arsene Wenger dla arsenal.com