AS Monaco demoluje rywala

AS Saint-Étienne w 18. kolejce francuskiej Ligue 1. podejmowało AS Monaco na własnym obiekcie. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 4:0. 

Pierwszą bramkę dla aktualnych Mistrzów Francji zdobył Djibril Sidibe. Wynik spotkania jeszcze przed przerwą podwyższył Thomas Lemar. Po przerwie Monaco strzeliło jeszcze dwie bramki. Ich autorami byli Fabinho oraz Balde Keita.

Po tym meczu goście zajmują drugie miejsce w tabeli za Paris Saint-Germain. Gospodarze natomiast plasują się dopiero na 16. pozycji.

Remis w Kielcach

Korona Kielce mierzyła się na Kolporter Arenie z Piastem Gliwice w ostatnim spotkaniu polskiej Lotto Ekstraklasy przed przerwą zimową. Mecz zakończył się remisem 1:1. 

Pierwsi na prowadzenie wyszli goście po golu w 85. minucie Konstantina Vassiljeva. Korona doprowadziła do wyrównaniu po trafieniu autorstwa Nika Kacharavy.

„Ktoś pewnie powie po tym meczu, że remis jest sprawiedliwym wynikiem. Nie do końca się jednak z nim zgodzę. To my przeprowadziliśmy pierwszą groźną sytuację, w której Maciej Jankowski mógł otworzyć spotkanie. Potem Korona też miała swoje okazje. W końcówce to my zdobyliśmy bramkę, później to nie Korona doprowadziła do wyrównania, tylko my jej zafundowaliśmy gola. Chwilę później w sytuacji sam na sam znalazł się Karol Angielski, ale dał się dogonić obrońcy. Jeśli na wyjeździe stwarza się tyle okazji, to nie można być zadowolonym z remisu. To był ciekawy mecz dla publiczności. Obie drużyny chciały zgarnąć komplet punktów. Szczególnie my, bo ostatnio dużo remisujemy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na ustawienie dwoma napastnikami. Jeśli na wiosnę wyeliminujemy nasze mankamenty, czyli brak skuteczności i zbyt łatwą stratę bramek, o na pewno pójdziemy w górę tabeli. Jestem o tym święcie przekonany” – ocenił piątkowe spotkanie trener Piasta, Waldemar Fornalik na pomeczowej konferencji prasowej.

Wygrana Śląska przed Świętami

Śląsk Wrocław w meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy mierzył się na własnym obiekcie z zespołem Jagiellonii Białystok. Spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem gospodarzy 1:0. 

Jedyną bramkę zdobył w 53. minucie napastnik wrocławian, Arkadiusz Piech. Goście mieli okazję do wyrównania, jednak Arvydas Novikovas nie zdołał wykorzystać rzutu karnego.

„Wyszarpaliśmy to zwycięstwo. Novikovas szybko podpiął nas do prądu, bo miał znakomitą szansę do strzelenia gola na początku meczu. Obie drużyny miały swoje okazje na bramki. Jaga stanęła przed doskonałą sytuacją, ale nie wykorzystała rzutu karnego. Brawa dla chłopaków, bo nie było łatwo pozbierać się po meczu w Niecieczy. Z drugiej strony nie miałem powodów, by nie wierzyć, że powalczymy z Jagiellonią. Dlaczego? Dlatego, że Śląsk na wyjazdach i u siebie to inne drużyny. Mecze przed świętami są zawsze emocjonujące, oba zespoły chcą mieć spokojne Boże Narodzenia. Zwłaszcza, gdy grają u siebie i chcą się pożegnać ze swoimi kibicami” – powiedział po meczu trener WKS-u, Jan Urban dla slaskwroclaw.pl