W pierwszym meczu 11. serii gier Lotto Ekstraklasy Sandecja Nowy Sącz na stadionie w Niecieczy podejmowała zespół Śląska Wrocław. Wrocławianie uskrzydleni ostatnimi dobrymi wynikami jechali pełni wiary w kolejne zwycięstwo. Mecz jednak zakończył się remisem 1:1.
Pierwsi na prowadzenie wyszli zawodnicy gości. Autorem tego trafienia był niezawodny ostatnimi czasy Marcin Robak. Do wyrównania doprowadził jeszcze przed przerwą Aleksandar Kolev.
„Nie sądziłem, że będę tak wkurzony po tym meczu. Żeby nie użyć innych słów… Oczywiście – wielki szacunek dla Sandecji. Tyle punktów zdobytych, jako beniaminek, to bardzo dobry wynik. Wiedzieliśmy, że tutaj nie będzie łatwo. W pierwszej połowie stwarzaliśmy sobie tyle sytuacji, by zejść do szatni z dużo lepszym wynikiem. Może nawet takim, który zamknąłby ten mecz. Stało się inaczej, sprezentowaliśmy rywalom bramkę wyrównującą” – skwitował po spotkaniu szkoleniowiec gości, Jan Ubran dla slaskwroclaw.pl