Zagłębie Lubin w szalonym meczu na własnym obiekcie w 28. serii gier Lotto Ekstraklasy podejmowało Jagiellonię Białystok. Goście wygrali 4:3.
Spotkanie obfitowało w wiele sytuacji bramkowych. Emocje były do samego końca. Pierwszą bramkę w 15. minucie zdobył zawodnik gospodarzy, Arkadiusz Woźniak. Kolejne dwa trafienia były autorstwa napastnika gości, Cilliana Sheridana. Zagłębie odpowiedziało kolejnymi trafieniami Łukasza Piątka oraz Łukasza Janoszki. Jednak Jagiellonia się nie poddała i Ivan Runje wyrównał wynik meczu. Zwycięskiego gola strzelił w doliczonym czasie gry zawodnik gości Arvydas Novikovas.
” Przez cały tydzień było głośno o tym, że wszyscy nas skreślają, bo nie ma Vassiljeva i nie damy sobie bez niego rady. Widać było jednak po zespole, że już w tygodniu, mimo że mieliśmy tylko jedną jednostkę treningową, zawodnicy byli zdeterminowani i chcieli coś udowodnić. Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze. Mieliśmy kontrolę nad spotkaniem, ale straciliśmy przypadkową bramkę, przy której nie mogę mieć pretensji do obrońców. Później wróciliśmy do gry, szybko zdobyliśmy bramkę, ale po przerwie widać było brak doświadczenia piłkarzy. Nie było swobody w grze i właśnie w tym momencie brakowało nam takiego Kosty. Potem nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, zaczęliśmy ją tylko wybijać i to nie tak miało wyglądać, ale od 70. minuty, po trzeciej bramce, było widać, że zespół nie ma nic do stracenia i pokazaliśmy charakter. Tym bardziej chwała drużynie, że już tyle razy byliśmy w stanie w tej rundzie odwrócić losy meczu. Do samego końca wierzyłem w to i chwała zawodnikom, że tak biegali i do końca walczyli, aby tu wygrać” – stwierdził po meczu trener Jagiellonii, Michał Probierz na konferencji prasowej.