Fantastyczną pogoń za Villarrealem przeprowadziła we wtorek FC Barcelona. Spotkanie zakończyło się wynikiem 4:4!
Osłabiona brakiem Gerarda Pique i Leo Messiego Barca przegrywała już z Żółtą Łodzią Podwodną 2:4. Sprawę w swoje ręce wziął jednak Argentyńczyk, który na boisku pojawił się z ławki rezerwowych.
Najpierw Messi strzelił bramkę z rzutu wolnego, a następnie, w doliczonym czasie gry do siatki trafił Luis Suarez.