W sobotnie popołudnie w Kielcach doszło do starcia miejscowej Korony z Lechią Gdańsk. Gospodarze zwyciężyli 2:0.
W pierwszej połowie nie padły bramki. W drugiej części meczu bohaterem został zawodnik Korony Jacek Kiełb. Pomocnik dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Najpierw w 61. minucie wykorzystał dogranie Aankoura, a następnie w 91. ustalił wynik spotkania na 2:0.
„Uważam, że mecz z Koroną to nasze najsłabsze spotkanie w tej rundzie. Zupełnie nie mieliśmy argumentów i nie mieliśmy czym przeciwstawić się rywalowi. Nie ma co ukrywać, że dzisiejszy mecz z Koroną to chyba najsłabsze nasze spotkanie w tej rundzie. Zupełnie nie mieliśmy argumentów w naszej grze i nie potrafiliśmy przeciwstawić się graczom Korony. Mówiąc szczerze, to na pierwszą połowę w ogólnie „nie wyszliśmy” i możemy się cieszyć, że już do przerwy nie przegrywaliśmy. Po przerwie popełniliśmy prosty błąd, bo niepotrzebnie klepaliśmy piłkę na trzech metrach z rzutu wolnego. Nastąpiła strata i długie podanie do Jacka Kiełba, który wykończył akcję celnym strzałem. Drugi gol to także dobre podanie rywala i sytuacja, w której Jacek musiał to skończyć. Na pewno szkoda straconych punktów na koniec udanej dla nas rundy” – powiedział po porażce obrońca Lechii Rafał Janicki dla portalu lechia.pl