Śląsk Wrocław w meczu 17. kolejki Lotto Ekstraklasy podejmował na własnym obiekcie Legia Warszawa. Goście nie dali szans Wrocławianom i wygrali aż 4:0.
To był prawdziwy nokaut. Już w 7. minucie Legia miała na swoim koncie strzelone trzy bramki. Autorami tych goli byli kolejno: Radović , Goncalves(bramka samobójcza) oraz Prijović. Szwajcar pod koniec pierwszej części spotkania zdobył kolejną bramkę i ustalił wynik meczu. W drugiej połowie Śląsk nie potrafił odpowiedzieć nawet honorowym golem.
„Myślę, że ten mecz rozpoczął się od nas najgorzej jak mógł – od straty bramki, potem gola samobójczego… Mecz ułożył się Legii dzięki naszym błędom w defensywie. Zastanawiam się skąd u moich piłkarzy taka nerwowość… Druga połowa była lepsza, choć też nie optymistyczna. W ostatnich 10 minutach wyszło doświadczenie przeciwnika. Czasami trzeba żyć z porażką i najważniejsze, co zrobi się następnego dnia. Zostały nam trzy mecze do końca, dwa we Wrocławiu, trzeba szukać punktów” – powiedział po meczu trener gospodarzy Mariusz Rumak na pomeczowej konferencji prasowej.