Bayern zdeklasował Arsenal

Bayern Monachium podejmował zespół Arsenalu Londyn w ramach 1/8 fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Bawarczycy odnieśli imponujące zwycięstwo 5:1.

Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobył w 11. minucie Arjen Robben. Na trafienie holendra odpowiedział Alexis Sanchez. Od tego momentu strzelali już tylko zawodnicy Bayernu. Dwa trafienia zdobył Thiago Alcantara, a po jednym dorzucili Robert Lewandowski oraz Thomas Mueller.

„Trudno to wyjaśnić. Tuż przed przerwą mieliśmy dwie bardzo dobre okazje do zdobycia bramki. Później również graliśmy dobrze. W drugiej połowie bardzo szybko straciliśmy Koscielnego, jeszcze przy wyniku 1:1 i dostaliśmy zapaści. Bayern okazał się lepszym zespołem od nas. Trzecia bramka była zabójcza dla naszych zawodników. Nie potrafiliśmy odpowiedzieć. Po trzeciej bramce mieliśmy prawdziwe problemy. Straciliśmy naszą organizację, byliśmy od tego momentu wyraźnie zmęczeni psychicznie. Ostatnie 25 minut to był dla nas koszmar” – stwierdził po spotkaniu menadżer Arsenalu Arsene Wenger dla BBC Sport.

Real lepszy od Napoli

Real Madryt w pierwszym meczu 1/8 Ligi Mistrzów podejmował na własnym obiekcie SSC Napoli. Gospodarze byli wyraźnie lepsi i zwyciężyli 3:1.

Pierwszą bramkę dla Włochów zdobył Lorenzo Insigne w 8. minucie spotkania. Real odpowiedział trafieniami Karima Benzemy, Toni Kroos oraz Casemiro.

„Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem pomóc drużynie i zdobyłem gola. To nie jest jednak moje główne zadanie, ponieważ gram jako pomocnik i to co muszę przede wszystkim robić, to zaliczać asysty. Czasami trenuje bezpośrednie strzały na bramkę, ale nie jest to moja obsesja. Będzie nam ciężko tam wygrać. Dwa gole przewagi nie zamykają sprawy awansu. Musimy strzelić na wyjeździe bramkę, aby spokojnie myśleć o ćwierćfinale” – powiedział strzelec jednej z bramek Toni Kroos w rozmowie z Marcą.

Bayern podejmie Arsenal Londyn

W środowym meczu 1/8 Ligi Mistrzów Bayern Monachium na Alianz Arena zagra z Arsenalem Londyn. Zapowiada się prawdziwie ciekawe niemiecko-angielskie starcie. 

„Mamy złe wspomnienia ze spotkań z nimi. Jednak czuję, że doświadczenie, które zebraliśmy we wcześniejszych pojedynkach, jest dla nas szansą.  W Niemczech wygraliśmy już wcześniej, ale teraz gramy tam pierwszy mecz. To ważne, aby uzyskać dobry rezultat i w rewanżu zachować szansę na awans. Drugie starcie rozgrywane u siebie daje nam możliwość awansu. W środę nie chcemy zagrać wysoko, musimy się dobrze bronić jako drużyna. Dla Bawarczyków cel jest zawsze taki sam: wygrać Ligę Mistrzów. Patrząc na ich ostatnie wyniki, można dojść do wniosku, że praktycznie co edycję dochodzą do półfinałów – stwierdził opiekun Kanonierów Arsene Wenger na łamach portalu ASInfo.

Będzie to 11. pojedynek między tymi zespołami. Jak dotąd pięciokrotnie wygrał Bayernz, a trzy razy ekipa Arsenalu Londyn.

FC Porto zdeklasowało mistrza Anglii

FC Porto nie dało szans w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów zespołowi Leicester City. Portugalczycy wygrali z angielskim zespołem aż 5:0. 

Już po pierwszej połowie środowego meczu Porto prowadziło 3:0. Strzelcami bramek byli kolejno Silva, Corona oraz Brahimi. W drugiej połowie dwa trafienia dołożyli również Silva i Jota. Całe spotkanie w barwach Leicester rozegrał Marcin Wasilewski.

Mimo przegranej Anglicy mieli zapewniony awans z pierwszego miejsca do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Drugie miejsce zajęło FC Porto.

Remis na Santiago Bernabeu

W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów Real Madryt zagrał z Borussią Dortmund o pierwsze miejsce w grupie. Mecz zakończył się remisem 2:2. 

Królewscy w tym meczu prowadzili już 2:0. Oba trafienia zaliczył Karim Benzema. Francuz ma na swoim koncie już 4. trafienia w tegorocznej Lidze Mistrzów. Kontaktową bramkę zdobył niezawodny ostatnimi czasy Pierre-Emerick Aubameyang. Do wyrównania w 88. minucie doprowadził Marco Reus.

Po tym remisie Borussia zajęła pierwsze miejsce w grupie. Natomiast Królewscy plasują się na 2. pozycji.

Legia awansowała do Ligi Europy

Legia Warszawa w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów podejmowała zespół Sportingu Lizbona. Polski zespół wygrał 1:0 i zajął dzięki temu trzecie miejsce w grupie.

Już po pierwszej połowie meczu Legia dzięki pięknej akcji i trafieniu Guilherme prowadziła 1:0. Warszawiacy grali bardzo zdyscyplinowanie w obronie. W drugiej części meczu drużyna Jacka Magiery utrzymała jednobramkowe prowadzenie. Dzięki tej wygranej Legioniści awansowali do fazy pucharowej Ligi Europy.

„Nie jest dla mnie niespodzianką to, jak mecz wyglądał. Wynik z Lizbony determinował sposób w jakie grały obie drużyny. Sporting dążył do remisu, spodziewał się bardziej ofensywnej gry Legii, bazowania na kontrataku. Nie do końca tak było.  W pierwszej połowie dominowaliśmy, bramka była stracona była po wrzucie z autu, można było nie dopuścić do tej sytuacji. Po uzyskaniu bramki Legia umiała utrzymać korzystny dla siebie rezultat. Kartka Carvalho skomplikowała nam życie. Stało się jak się stało” – powiedział po meczu szkoleniowiec portugalskiej drużyny Jorge Jesus na łamach portalu Legia.com.

Zaskakujący remis na Parc des Princes

Paris-Saint Germain we wtorkowy wieczór podejmowało na Parc des Princes Łudogorec Razgrad. Mecz zakończył się zaskakującym remisem 2:2. 

Niespodziewanie po pierwszej połowie to goście prowadzili 1:0 po golu Virgila Misidzhana w 15. minucie spotkania. W drugiej części meczu to gospodarze po golu Cavaniego doprowadzili do remisu. Zawodnicy z z Ludogorca jednak się nie poddali i 9. minut później ponownie wyszli na prowadzenie. Dopiero w doliczonym czasie spotkania zawodnicy Emery’ego za sprawą Angela Di Marii doprowadzili do remisu.

„W meczu z mistrzami Bułgarii mieliśmy wiele okazji, rzutów rożnych, dośrodkowań. Uważam, że zasłużyliśmy na zwycięstwo. To dla nas fatalny rezultat. Jestem zaniepokojony, ponieważ nie strzelamy tak wielu goli, jak normalnie to robimy” – powiedział po meczu szkoleniowiec PSG Unai Emery na łamach portalu fourfourtwo.com

Barcelona zanotowała kolejne zwycięstwo

FC Barcelona na własnym obiekcie we wtorkowy wieczór w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów podejmowała na Camp Nou zespół Borussii Monchengladbach. Katalończycy nie dali szans rywalom wygrywając aż 4:0. 

Pierwszą bramkę meczu zdobył niezawodny Lionel Messi. Dla Argentyńczyka było to 10. trafienie w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Messi jest liderem pod tym względem w tych elitarnych rozgrywkach. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie.

Druga połowa to popis jednego zawodnika. Arda Turan zdobył trzy bramki, ustalając wynik meczu na 4:0 dla Blaugrany.
Barcelona zajęła pierwsze miejsce w grupie. Niemiecki zespół natomiast uplasował się na 3. pozycji co daje im awans do fazy pucharowej Ligi Europy.

Lewandowski zapewnił zwycięstwo

W ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium na Alianz Arena podejmował zespół Atletico Madryt. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 1:0.

Pierwsza połowa spotkania zakończyła się wynikiem 1:0. Jedynego gola w tej fazie pojedynku zdobył Robert Lewandowski pięknym trafieniem z rzutu wolnego w 28. minucie meczu. Było to piąte trafienie Polaka w tej edycji Ligi Mistrzów.

W drugiej części meczu wynik się nie zmienił. Atletico mimo porażki zajęło 1. miejsce w grupie. Bayern natomiast uplasował się na 2. pozycji. Oba zespoły dzięki dobrej grze awansowały do fazy pucharowej tych elitarnych rozgrywek.

Bayern Monachium zagra z Atletico

W ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium na Alianz Arenie podejmie Atletico Madryt. Mecz odbędzie się we wtorek o godzinie 20:45.

W hitowym pojedynku grupy D fazy grupowej Ligi Mistrzów czeka nas prawdziwy hit. . Obie drużyny są już pewne awansu do kolejnej rundy, natomiast Atletico także pewne zajęcia pierwszego miejsca w grupie.

„Uwielbiam Allianz Arenę i Roberta Lewandowskiego. To prawdziwy potwór w polu karnym. Z niecierpliwością czekam na ten mecz” – mówił przed wtorkowym meczem napastnik Atletico Madryt, Antoine Griezmann na łamach portalu ASInfo.com