Do niezwykle przykrej sytuacji doszło przed planowanym, wczorajszym meczem Borussii Dortmund z AS Monaco w Lidze Mistrzów. Autobus, którym na mecz jechali piłkarze niemieckiego zespołu, został zaatakowany.
Dziesięć kilometrów od Signal Iduna Park w bliskim sąsiedztwie autokaru BVB wybuchła bomba. Wybuch był na tyle mocny, że szyby pojazdu zostały wybite. Obrońca Borussii Marc Bartra został ranny i przeszedł w szpitalu operację ręki. Mecz został przełożony na środę na godzinę 18:45.
„Gdy nastąpił wybuch, usłyszeliśmy głośny huk. Nie wiedzieliśmy, co stanie się dalej. Kto mógł, rzucił się na ziemię – powiedział w rozmowie z dziennikarzami bramkarz BVB Roman Burki.