Hiszpański hit na remis

Atletico Madryt na Wanda Metropolitano podejmowało w 8. serii gier hiszpańskiej La Liga drużynę FC Barcelony. Mecz zakończył się remisem 1:1. 

Atletico prowadziło po pierwszej części meczu po golu Saula Nigueza. Do wyrównania dopiero w 82. minucie doprowadził Luis Suarez.

„Barça to wspaniały zespół i kiedy ma wiele sytuacji ciężko o to, aby nie strzeliła gola. To prawda, że Jan zatrzymał niektóre bardzo dobre strzały, jednak to uderzenie było bardzo trudne do obrony. Celem było wytrzymanie naporu i wychodzenie z kontrami w momencie, kiedy przeciwnicy zostawiali wolne przestrzenie. Koniec końców w drugiej połowie zbyt głęboko się cofnęliśmy i uważam, że to był nasz główny problem” – powiedział strzelec bramki dla Atletico, Saul Niguez dla Mundo Deportivo.

Niespodziewana porażka The Blues

Do sporej niespodzianki doszło w ramach 8. kolejki angielskiej Premier League na Selhurst Park. Miejscowe Crystal Palace pokonało bowiem Chelsea Londyn 2:1. 

Gospodarze wyszli na prowadzenie po samobójczym trafieniu Cesara Azpilicuety. Do wyrównania doprowadził Tiemoue Bakayoko. Wynik meczu ustalił natomiast Wilfried Zaha.

„Myślę, że dziś było to dla nas trudne spotkanie. Kiepsko rozpoczęliśmy ten mecz, a kiedy grasz z Crystal, musisz od samego początku pokazać swoja osobowość, w przeciwnym razie rywal nabiera zbyt dużego zaufania. Pozwoliliśmy sobie na utratę bramki, udało nam się wyrównać, ale w ostatnich minutach pierwszej połowy ponownie pozwoliliśmy sobie na stratę złego gola czym utrudniliśmy sobie życie” – powiedział po ostatnim gwizdku trener The Blues, Antonio Conte dla chelseafc.com

Świetne widowisko w Lubinie

Zagłębie Lubin na własnym obiekcie podejmowało zespół Górnika Zabrze. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:2. 

Pierwszą bramkę dla Zagłębia zdobył już w 7. minucie Bartłomiej Pawłowski. Do wyrównania doprowadził Michał Koj. Dwie kolejne bramki dla Miedziowych to gole autorstwa Jakuba Świerczoka. Wynik ustalił w doliczonym czasie gry Mateusz Wieteska.

„To było bardzo ciekawe widowisko, pełne emocji, toczone w niezłym tempie, w którym było dużo składnych akcji. Niektóre rzeczy na boisku mogliśmy nieco inaczej rozgrywać. Po pierwszej połowie zdawaliśmy sobie sprawę, że gra na zero będzie kluczem do uzyskania dobrego wyniku. To się nam nie udało. Mój zespół walczył jednak do końca i szkoda, że ten mecz nie potrwał jeszcze trochę. Taka jest jednak piłka nożna. To było bolesne spotkanie dla nas, ale musimy się jeszcze uczyć, aby być lepszym zespołem” – powiedział po meczu trener Górnika, Marcin Brosz dla gornikzabrze.pl