The Reds imponują formą

Swoje kolejne zwycięstwo odnieśli zawodnicy Liverpoolu FC. Tym razem podopieczni Jurgena Klopppa pokonali AFC Bournemouth na Vitality Stadium 4:0. 

Bramki dla The Reds zdobyli Coutinho, Dejan Lovren, Mohamed Salah oraz w drugiej części meczu Roberto Firmino. AFC Bournemouth nie zdołali ani razu pokonać bramkarza rywali.

„Możecie sobie wyobrazić jak jestem zadowolony. To ciężki teren i jeśli nie jesteś skoncentrowany i skupiony tak jak my dzisiaj to raczej wątpliwe, żebyś wyjechał stąd ze zdobyczą punktową. Przeważaliśmy od pierwszej sekundy i tworzyliśmy swoje szanse z odpowiednią cierpliwością. Byliśmy dobrze zorganizowani, dobrze broniliśmy i mieliśmy pomysł, który zadziałał” – ocenił niedzielne spotkanie trener LFC, Jurgen Klopp dla liverpoolfc.com.

Wygrana Barcy przed Gran Derbi

FC Barcelona w 18. kolejce hiszpańskiej La Liga podejmowała na Camp Nou zespół Deportivo La Coruna. Gospodarze okazali się lepsi i zwyciężyli aż 4:0. 

Dwukrotnie bramkarza rywali pokonali Luis Suarez oraz Paulinho. W najbliższej kolejce FC Barcelona zmierzy się z Realem Madryt. Deportivo natomiast poszuka punktów w starciu z Celtą Vigo.

„W przyszłym tygodniu także będą do zdobycia trzy punkty. Musieliśmy odnieść zwycięstwo przeciwko Deportivo. Zespół zagrał bardzo dobrze i miał wiele okazji na zdobycie bramki, jednak piłka nie chciała wpaść do siatki więcej razy. Wracamy do domu szczęśliwi. Mam nadzieję, że nadal będę zaliczać asysty, ponieważ dzięki temu pomagam kolegom w zdobywaniu goli, a jakakolwiek czynność, dzięki której ich wspieram, sprawia, że jestem szczęśliwy” – powiedział po meczu zawodnik gospodarzy, Sergi Roberto dla Mundo Deportivo.

Kolejna porażka zespołu Krychowiaka

West Bromwich Albion w niedzielne popołudnie na The Hawthorns podejmował zespół Manchesteru United. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 2:1. 

Autorami trafień dla zespołu Czerwonych Diabłów byli Romelu Lukaku oraz Jesse Lingard. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Gareth Barry.

„Zespół, który wybrałem, nie był odpowiedni. Powinienem był wystawić więcej świeżych zawodników. Piłkarze świetnie spisali się w meczu z Liverpoolem, więc chciałem pokazać, że w nich wierzę. Potrzeba było jednak dwóch czy trzech zmian. Wyglądaliśmy na zmęczonych i nie potrafiliśmy agresywnie doskoczyć do piłki. W drugiej połowie wszystko wyglądało dużo lepiej. Gramy u siebie z Manchesterem United, a tak naprawdę nie poderwaliśmy naszych kibiców. Fani, dość słusznie, byli dziś bardzo cicho. To nasza wina. Graliśmy na własnym terenie i powinniśmy stworzyć więcej ekscytujących momentów” – przyznał po spotkaniu trener gospodarzy, Alan Pardew dla  BT Sport.