Prawie 70 milionów za Alissona!

Niebotyczną kwotę transferową zapłacił Liverpool Romie. Przedmiotem transakcji okazał się… bramkarz.

Wszyscy pamiętamy historię z finału Ligi Mistrzów, gdy Lloris Karius fatalnie skiksował i Liverpool przegrał z Realem Madryt. Od tamtego czasu nie ustają spekulacje odnośnie transferu nowego bramkarza do zespołu „The Reds”.

Nowym golkiperem zespołu z Anfield Road został Alisson. Brazylijczyk, do tej pory występujący we włoskiej Romie, kosztował aż 66,8 miliona funtów!  To rekordowy bramkarski transfer w historii piłki nożnej.

LM: Walka o finał

Liverpool FC w półfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów podejmie na Anfield Road zespół AS Romy. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20.45 czasu polskiego. 

W 1/4 Ligi Mistrzów AS Roma w świetnym stylu niespodziewanie uporała się z FC Barceloną. Liverpool natomiast wyeliminował zespół Manchesteru City.

„Nie możemy być skoncentrowani tylko na jednym zawodniku. Przygotowując się do meczu, opieraliśmy się na swoich najlepszych piłkarzach. Tym samym nie myśleliśmy tylko o kluczowym zawodniku rywala. Czy sam chciałbym trenować Momo Salaha? Szczerze to nie zastanawiałem się nigdy nad tym. Mam w kadrze swojej drużyny młodych piłkarzy takich jak Cengiz Under i cieszę się z tego bardzo” – mówił trener Romy, Eusebio Di Francesco przed starciem z Liverpoolem cytowany przez Football Italia.

Remis na The Hawthorns

West Bromwich Albion w sobotnie wczesne popołudnie na The Hawthorns  podejmował zespół Liverpoolu FC w ramach 35. kolejki angielskiej Premier League. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. 

Autorami trafień dla The Reds byli Danny Ings oraz Mohamed Salah. West Bromich Albion zdołało jednak wyrównać po bramkach Jake’a Livermore’a oraz Jose Rondona.

„Gdyby utworzono „Premier League stałych fragmentów gry”, gdzie jedynie tego rodzaju zagrania są dozwolone, to West Brom z pewnością nie spadłby do Championship. Są bardzo dobrzy w tym aspekcie. Nieźle broniliśmy się przez 75 minut, to chyba była jedyna sytuacja, którą mieli. Oczywiście zawsze ciężko broni się przeciwko Rondonowi i wspomagającemu go Rodriguezowi. Jednak chłopaki dobrze sobie radzili, naprawdę. Zdobyliśmy pierwsza bramkę. Później boisko bardziej i bardziej suche, a nie jest to korzystne dla drużyny grającej piłką. Mogliście to zobaczyć przy drugiej dużej szansie Danny’ego Ingsa. Piłka została dobrze rozegrana przez Hendo i Joe, później Mo i Ingsy stanął przed szansą. To nieco utrudnia życie. Potem trafiliśmy drugi raz do siatki, wszystko było w porządku. Nie widziałem, żeby chłopcy zakończyli mecz w głowach czy stwierdzili „Ok, wystarczy”. Wiedzieliśmy, że każdy stały fragment może być groźny, a później to się stało. Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym. Nie widziałem tego, lecz wyglądało to podobnie do naszego pierwszego trafienia – bam, bam, bam i strzelili z bliska. Przy drugim trafieniu nie było faulu, było wiele rzutów wolnych dla West Bromu w różnych sytuacjach. To nie był faul, lecz to była dla nich najlepsza pozycja, żeby pokazać w czym są dobrzy. Potem zdobyli drugą bramkę. Musimy to zaakceptować” – ocenił sobotnie spotkanie szkoleniowiec The Reds, Jurgen Klopp dla liverpoolfc.com.

The Reds w półfinale!

Manchester City w ramach rewanżu ćwierćfinału Ligi Mistrzów na własnym obiekcie podejmował zespół Liverpoolu FC. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 2:1 i ich awansem do kolejnej fazy rozgrywek. 

Autorami trafień dla The Reds byli Mohamed Salah oraz Roberto Firmino. Jedyną bramkę dla zespołu Pepa Guardioli zdobył Gabriel Jesus.

„Możecie wierzyć lub nie, ale ja uważam, że Man City jest aktualnie najlepszą ekipą na świecie. Mimo wszystko w głębi serca wierzyłem, że jesteśmy w stanie pokonać rywala. To, że wygraliśmy w dwumeczu z Man City, nie czyni nas lepszą drużyną. Taki jest po prostu futbol i to jest piękne w tym sporcie, że nie zawsze lepsza ekipa musi wygrywać. Teraz czeka nas gra w półfinale, ale zanim do tego dojdzie, musimy cieszyć się chwilą, bo już dawno Liverpool nie grał w tej fazie rozgrywek” – mówił trener Liverpoolu, Juergen Klopp cytowany przed FourFourTwo.

Czy Manchester City odrobi straty?

Już we wtorkowy wieczór podejmie w ramach rewanżowego spotkania ćwierćfinału Ligi Mistrzów Manchester City zagra z Liverpoolem FC. Mecz odbędzie się o godzinie 20.45 czasu polskiego. 

W pierwszym angielskim starciu obu drużyn piłkarze The Reds okazali się lepsi. Zawodnicy Jurgena Kloppa wygrali aż 3:0 i to oni są zdecydowanie bliżej półfinału LM.

„Oczywiście, żeby awansować musimy rozegrać niemalże idealne spotkanie – tworzyć szanse i bezwzględnie je wykorzystywać. Wszystko musi być perfekcyjne. Mamy 90 minut, a w futbolu wszystko może się zdarzyć. Spróbujemy swoich sił i zobaczymy co będzie dalej. Musimy zdobyć pierwszą, a następnie drugą bramkę. Musimy iść za każdym kolejnym ciosem. Skupimy się na naszej grze. Nie poddamy się nawet po straconym golu” – powiedział przed wtorkowym meczem trener City, Pep Guardiola dla mancity.com.

Popis gry The Reds

Liverpool FC na Anfield Road podejmował w ramach 1/4 Ligi Mistrzów podejmował zespół Manchesteru City. Mecz zakończył się pewną wygraną The Reds aż 3:0. 

Autorami trafień dla Liverpoolu byli kolejno Mohamed Salah, Alex Oxlade-Chamberlain oraz Savio Mane.

„Absolutnie wierzę, że możemy odmienić losy dwumeczu i awansować dalej. Mamy przed sobą 90 minut rewanżu. Wierzę w tych chłopaków, pokazali już mnóstwo dobrych momentów w tym sezonie. Oczywiście będzie to bardzo trudne, gdyż zagramy przeciwko świetnej drużynie. W zasadzie nikt już nie wierzy, że zdołamy awansować do półfinału, poza nami” – powiedział po meczu trener City, Pep Guardiola na łamach Sky Sports.

The Reds lepsi od Crystal

Crystal Palace na Selhurst Park podejmował w ramach 32. kolejki angielskiej Premier League zespół Liverpoolu FC. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości 2:1. 

Autorami trafień dla The Reds byli Sadio Mane oraz Mohamed Salah. Zespół „Orłów” odpowiedział golem z rzutu karnego Luki Milivojevicia.

Salah w obecnym sezonie Premier League zdobył już 28. bramek i wydaje się, że pewnie zmierza po koronę Króla Strzelców rozgrywek.

Crystal Palace podejmie Liverpool

W pierwszym meczu 32. kolejki angielskiej Premier League, Crystal Palace na własnym obiekcie podejmie zespół Liverpoolu FC. Spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę o godzinie 13:30 na Selhurst Park w Londynie. 

The Reds aktualnie zajmują trzecią pozycję w tabeli z dorobkiem 63. oczek. Zespół Orłów natomiast plasuje się na 16. miejscu z 30. punktami na koncie.

„Są w dobrej formie, nawet jeżeli przegrali parę spotkań. Roy wykonuje fantastyczną robotę; to była najtrudniejsza praca, jaką mógł wziąć. Nie mieli ani goli, ani punktów. To, co zrobił jest niesamowite. Nie dziwi mnie to. To będzie trudne starcie – ale także dla Crystal Palace. Nie sądzę, aby Roy Hodgson siedział teraz w swoim biurze i myślał ‘dzięki Bogu przyjeżdża Liverpool, trzy punkty mamy w kieszeni” – powiedział przed meczem trener gości, Jurgen Klopp dla liverpoolfc.com.

Popis gry Mohameda Salaha

Liverpool FC w sobotnim meczu 31. kolejki angielskiej Premier League mierzył się na własnym obiekcie z drużyną Watfordu FC. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy aż 5:0. 

Bohaterem spotkania został zawodnik The Reds, Mohemed Salah. Egipcjanin zdobył aż cztery bramki. Jedno trafienie dołożył Roberto Firmino.

„To była świetna reakcja na porażkę w zeszłym tygodniu oraz zdobyliśmy naprawdę piękne bramki. Wciąż uważam, że momentami byliśmy nie do końca skupieni, w szczególności w pierwszej połowie, gdy zbyt często traciliśmy piłkę w pierwszych 10 minutach. Jednak jestem zdania, że przez większość minut kontrolowaliśmy przebieg spotkania i strzeliliśmy fantastyczne gole. Jednocześnie udowodniliśmy jak niebezpieczni potrafimy być.” – ocenił po meczu pomocnik LFC, Jordan Henderson dla liverpoolfc.com.