Manchester City uległ FC Basel

W rewanżowym meczu 1/8 Ligi Mistrzów Manchester United na Etihad Stadium podejmował zespół FC Basel. Mecz zakończył się zwycięstwem szwajcarskiej drużyny 2:1. 

W pierwszym meczu lepszy okazał się zespół z Premier League i to właśnie podopieczni Pepa Guardioli awansowali do ćwierćfinału. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze po bramce w 8. minucie Gabriela Jesusa. Basel odpowiedziało golami Mohameda Elyounoussi oraz Michaela Langa.

„Nie mogę mieć zastrzeżeń do tego, co prezentowaliśmy w pierwszej połowie. Była ona nie najgorsza w naszym wykonaniu. To, jak prezentowaliśmy się po przerwie jest jednak nie do zaakceptowania. Drużyna zapomniała, że trzeba atakować i grać w piłkę. To wyglądało naprawdę słabo” – ocenił występ swojej drużyny szkoleniowiec The Citizens, Pep Guardiola dla Sky Sports.

Juventus w ćwierćfinale

Tottenham Hotspur w ramach rewanżowego spotkania 1/8 Ligi Mistrzów podejmował na Wembley Stadium zespół Juventusu Turyn. Mecz zakończył się wygraną włoskiej drużyny 2:1. 

Wobec remisu w pierwszym meczu to własnie zespół z Serie A awansował do dalszej fazy rozgrywek. Pierwsi na prowadzenie wyszli jednak gospodarze po bramce Heung-Min Son. Juventus odpowiedział trefieniami Gonzalo Giguaina oraz Paulo Dybali.

„Nie ma znaczenia, że pokonaliśmy Realu lub Dortmund. To nie ma znaczenia  – powiedział Son. – Juventus jest kolejnym dobrym zespołem, jednym z najlepszych w Europie. Uważam, że graliśmy bardzo dobrze, lepiej od nich.  Myślę, że zasłużyliśmy na więcej, ale piłka nożna to strzelanie bramek, a oni strzelili dwa gole na Wembley. Musimy zaakceptować ten wynik” – powiedział po meczu zawodnik Kogutów, Heung-Min Son dla FourFourTwo.

Tottenham podejmie Juventus

Tottenham Hotspur w rewanżowym starciu 1/8 Ligi Mistrzów zmierzy się z zespołem Juventusu Turyn. Spotkanie odbędzie się na Wembley Stadium w Londynie o godzinie 20.45. 

Pierwsze starcie obu drużyn w Turynie zakończyło się remisem 2:2, z którego bardziej zadowolona może być drużyna z Premier League. Bowiem ewentualny bezbramkowy remis w dzisiejszym meczu daje im awans.

„Jesteśmy głodni zwycięstwa, jeszcze nie skończyliśmy. To mecz LM przeciwko trudnemu rywalowi. Gramy w domu i nie jesteśmy przestraszeni. Musimy zagrać nasz mecz, być pewnym siebie i atakować, tak, jak to robimy na Wembley. To jest najważniejsze. Nie możemy się doczekać, żeby zagrać z dobrą drużyną i wymagającym przeciwnikiem. Mam nadzieję, że będzie świetna atmosfera. Mamy bardzo dobrą okazję” – powiedział przed meczem zawodnik Kogutów, Heung-Min Son na łamach tottenham.com

Spokojny awans The Reds

Liverpool FC na Anfield Road w ramach rewanżowego spotkania 1/8 Ligi Mistrzów podejmował zespół FC Porto. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. 

W pierwszym starciu pomiędzy oboma zespołami The Reds zwyciężyli w Portugalii aż 5:0. Tym samym trener LFC, Jurgen Klopp mógł wystawić we wtorkowym spotkaniu zmienników.

„Pewnie gdy remisujesz w pierwszym meczu, wyjazdowym meczu w fazie play-off, a potem wygrasz u siebie, może czujesz się nieco inaczej niż dzisiaj. Jednak wszystko co możesz osiągnąć w dwumeczu to awans do następnej rundy, a my zrobiliśmy to bardzo komfortowo. Nie sądzę, by oczekiwano tego od nas (przed meczem), więc jestem bardzo zadowolony” – stwierdził po wtorkowym meczu trener The Reds, Jurgen Klopp dla  liverpoolfc.com.

Królewscy w ćwierćfinale LM

Paris Saint-Germain w ćwierćfinałowym rewanżu 1/8 Ligi Mistrzów podejmował zespół Realu Madryt. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Królewskich 2:1 i awansem hiszpańskiej drużyny do kolejnej fazy rozgrywek. 

Autorami trafień dla Realu byli Cristiano Ronaldo oraz Casemiro. Jedyną bramkę dla paryżan zdobył Edinson Cavani. Pierwsze starcie obu zespołów zakończyło się wygraną Królewskich 3:1.

„Jesteśmy zadowoleniu z wyniku i postawy. PSG potrafi bardzo dobrze operować piłką, jednak my zachowaliśmy olbrzymi spokój w poszukiwaniu wolnych przestrzeni. Liga Mistrzów jest dla nas bardzo ważnym celem. Dziś pokazaliśmy różnicę i walczymy dalej. Dla PSG to z pewnością bardzo trudny moment. Jesteśmy skoncentrowani na naszych celach. Grając w ten sposób, zjednoczeni, z energią, możemy zajść daleko. To dla nas bardzo ważny cel” – powiedział po spotkaniu obrońca Realu, Raphaël Varane dla elbernabeu.com.

Rewanż w Paryżu

W ramach rewanżowego spotkania 1/8 Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain zmierzy się z zespołem Realu Madryt. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20.45 na Parc des Princes.

Pierwsze spotkanie obu drużyn zakończyło się zwycięstwem Królewskich 3:1. Przed trzema tygodniami mimo optycznej przewagi PSG to właśnie Real zdołał wywieść zaliczkę przed rewanżowym meczem.

„Myślę, że gdy spotykają się ekipy na takim poziomie, to miłośnicy futbolu podchodzą do tego taki w sposób. Dlatego uważam, że tak. Gdy wiesz, że nie ma marginesu na błąd, a pomyłka praktycznie wyrzuca cię rozgrywek, to tak, jest to praktycznie finał. Dlatego jutro mamy jeden z tych dni, które można nazwać finałem. Myślę, że oni też podchodzą do tego taki w sposób. Oczywiście poza naszym starciem są też inne dwumecze, gdzie ekipy podchodzą do starcia z podobnym nastawieniem” – powiedział przed wtorkowym meczem obrońca Królewskich, Sergio Ramos dla Fox Sports.

Trudne zwycięstwo Manchesteru United

Crystal Palace na Selhurst Park podejmował w ramach ostatniego spotkania 29. serii gier angielskiej Premier League zespół Manchesteru United. Czerwone Diabły po zaciętym meczu wygrały 3:2. 

Pierwsze dwie bramki zdobyli piłkarze gospodarzy. Ich autorami byli Andros Townsend oraz Patrick van Aanholt. Manchester przechylił jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść po golach Romelu Lukaku, Chris Smalling i Nemanja Matic.

„Padło kilka mocnych słów po pierwszej połowie, które miały związek z nastawieniem zawodników i intensywnością gry. Zwycięstwo po tym jak przegrywało się 0:2 na wyjeździe z zespołem, który desperacko pragnie punktów, jest dla nas wspaniałym uczuciem. To niesamowity powrót, ale popełniliśmy błędy. Pierwszy gol był bardzo zły. Później znów zaczęliśmy źle, nie zastosowaliśmy pressingu i oddaliśmy im za dużo miejsca” – ocenił poniedziałkowe spotkanie szkoleniowiec Czerwonych Diabłów, Jose Mourinho dla goal.com.

Jagiellonia wciąż na pozycji lidera

Jagiellonia Białystok w poniedziałkowym spotkaniu 26. kolejki polskiej Lotto Ekstraklasy podejmowała zespół Wisłę Kraków. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem tych pierwszych 2:0. 

Autorami trafień dla Jagiellonii Białystok byli Przemysław Frankowski oraz Nemanja Mitrovic. Tym samym białostoczanie umocnili się na pozycji lidera tabeli Ekstraklasy.

„Było to dla nas trudniejsze spotkanie, niż to sprzed tygodnia. To był bardzo ciężki mecz. Od pierwszych minut mieliśmy sporo problemów z utrzymaniem się przy piłce. Do momentu strzelenia przez nas bramki Wisła prowadziła grę i była groźniejsza. Stworzyła sobie bardzo groźną sytuację za sprawą Carlitosa, który na szczęście jej nie wykorzystał” – mówił po wygranej nad Wisłą Kraków trener Jagi, Ireneusz Mamrot dla jagiellonia.pl.

Jagiellonia vs Wisła

W poniedziałkowy wieczór Jagiellonia Białystok podejmie w ramach 26. serii gier polskiej Lotto Ekstraklasy zespół Wisły Kraków. Starcie obu zespołów odbędzie się na Stadionie Miejskim w Białymstoku o godzinie 18.00. 

W ostatniej kolejce zespół Jagiellonii pewnie pokonał w Warszawie miejscową Legię 2:0. Wisła natomiast musiała zadowolić się remisem 1:1.

„Jutrzejsze spotkanie na pewno będzie zaliczało się od meczów bardzo interesujących. Jesteśmy bardzo zmotywowani, zarówno zawodnicy, jak i sztab szkoleniowy. Dodatkowo wpływ na to ma fakt, że gramy z drużyną, która zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Jagiellonia to zespół znajdujący się aktualnie w bardzo dobrej formie, ale przygotowywaliśmy do tego meczu i jedziemy do Białegostoku po wygraną” – powiedział dzień przed meczem trener krakowskiej drużyny, Joan Carrillo dla www.wisla.krakow.pl

Kucharczyk zapewnił zwycięstwo Legii

Legia Warszawa na Stadionie Wojska Polskiego mierzył się z Lechem Poznań w ramach szlagierowego meczu 26. kolejki Lotto Ekstraklasy. Mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1. 

Autorami trafień dla warszawskiej drużyny byli Marko Vesovic oraz Michał Kucharczyk z rzutu karnego. Jedynego gola dla Kolejorza zdobył Christian Gytkjaer.

„Wprawdzie strzeliłem dziś gola, ale jestem tylko częścią zespołu, a dziś wygraliśmy jako drużyna. Przed meczem ciążyła na nas ogromna presja. Wiadomo, jak takie spotkania traktują kibice. Najważniejsze, że dopisaliśmy na swoje konto kolejne trzy punkty” – powiedział po meczu z Lechem Poznań Marko Vešović na łamach legia.com