Napoli lepsze od Juventusu

Juventus Turyn w ramach 31. kolejki włoskiej Serie A podejmował na własnym obiekcie w bardzo ważnym pojedynku zespół SSC Napoli. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem przyjezdnych 1:0. 

Pierwsza połowa meczu zakończyła się bezbramkowym remisem. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył dopiero w 90. minucie senegalczyk, Kalidou Koulibaly. Tym samym Napoli zbliżyło się w tabeli do Starej Damy na dystans zaledwie jednego punktu. W związku z tym sprawa Mistrzostwa Italii na cztery kolejki przed końcem wydaje się wciąż być nierozstrzygnięta.

„Byliśmy świadomi tego, że czeka nas trudne spotkanie, ale chcieliśmy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby wygrał i to się nam udało. Możemy być zatem dumni z siebie. W ostatnich dniach czuliśmy wsparcie naszych kibiców w Neapolu i chcieliśmy im za to podziękować wygraną w Turynie. To im dedykujemy to zwycięstwo. Juve ma mocną ekipę, ale my udowodniliśmy, że możemy z nią rywalizować. Cały czas wierzymy w mistrzostwo Włoch. Dopóki mamy na nie matematyczne szanse, na pewno nie odpuścimy. Przed nami do rozegrania cztery spotkania w lidze i każde z nich chcemy wygrać” – mówił Koulibaly w rozmowie z Mediaset Premium.

Wisła Płock lepsza od Górnika Zabrze

W sobotni wieczór na Stadion im. Ernesta Pohla w Zabrzu miejscowy Górnik podejmował zespół Wisy Płock. Przyjezdni okazali się lepsi i wygrali 1:0.

Spotkanie było bardzo wyrównane i tylko jedna bramka zadecydowała o zdobyciu kompletu punktów. Jej autorem był w 45. minucie Alan Uryga.

W związku z sobotnim zwycięstwem Wisła Płock kontynuuje wciąż passę meczów ligowych bez porażki, która trwa od 2 marca. Górnik natomiast zanotował swoją pierwszą porażkę u siebie od 18 grudnia.

Imponujące zwycięstwo BVB

Borussia Dortmund w 31. kolejce niemieckiej Bundesligi podejmowała na Signal Iduna Park zespół Bayeru Leverkusen. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy aż 4:0. 

Dwie bramki dla BVB strzelił będący ostatnio w świetnej formie, Marco Reus. Po jednym golu dołożyli Jadon Sancho oraz Maximilian Philipp.

„Dobrze weszliśmy w to spotkanie, wygrywaliśmy pojedynki, a także graliśmy w dobry, widowiskowy sposób. Najważniejsze było wtedy, abyśmy objęli prowadzenie, co dało nam więcej pewności siebie. Oczywiście po niewykorzystanym karnym pojawiła się pewna frustracja. Wykonałem rzut karny słabo, ale później wciąż graliśmy dobrze i wciąż byłem w stanie pomóc zespołowi. Dla mnie ważne jest, że potrafię wejść w rytm gry, grać przez ponad 90 minut i zaliczyć udany występ” – powiedział po meczu strzelec dwóch bramek, Marco Reus dla www.bvb.de.

Novikovas bohaterem Jagiellonii

Korona Kielce na własnym obiekcie w ramach 32. kolejce polskiej Lotto Ekstraklasy zespół Jagiellonii Białystok. Spotkanie zakończyło się wygraną gości aż 3:0. 

Dwie bramki dla drużyny z Białegostoku zdobył Arvydas Novikovas. Jedną bramkę dołożył natomiast Roman Bezjak.

„Myślę, że ta pierwsza połowa, jeśli chodzi płynność gry, utrzymywanie się przy piłce i przejście do szybkiego ataku, nie była w naszym wykonaniu najlepsza. Trzy porażki w ostatnich meczach się na nas trochę odbiły, jednak jednego nie mogę drużynie odmówić. Zaangażowania”  – mówił po zwycięstwie w Kielcach trener Jagi, Ireneusz Mamrot dla jagiellonia.pl

Remis na The Hawthorns

West Bromwich Albion w sobotnie wczesne popołudnie na The Hawthorns  podejmował zespół Liverpoolu FC w ramach 35. kolejki angielskiej Premier League. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2. 

Autorami trafień dla The Reds byli Danny Ings oraz Mohamed Salah. West Bromich Albion zdołało jednak wyrównać po bramkach Jake’a Livermore’a oraz Jose Rondona.

„Gdyby utworzono „Premier League stałych fragmentów gry”, gdzie jedynie tego rodzaju zagrania są dozwolone, to West Brom z pewnością nie spadłby do Championship. Są bardzo dobrzy w tym aspekcie. Nieźle broniliśmy się przez 75 minut, to chyba była jedyna sytuacja, którą mieli. Oczywiście zawsze ciężko broni się przeciwko Rondonowi i wspomagającemu go Rodriguezowi. Jednak chłopaki dobrze sobie radzili, naprawdę. Zdobyliśmy pierwsza bramkę. Później boisko bardziej i bardziej suche, a nie jest to korzystne dla drużyny grającej piłką. Mogliście to zobaczyć przy drugiej dużej szansie Danny’ego Ingsa. Piłka została dobrze rozegrana przez Hendo i Joe, później Mo i Ingsy stanął przed szansą. To nieco utrudnia życie. Potem trafiliśmy drugi raz do siatki, wszystko było w porządku. Nie widziałem, żeby chłopcy zakończyli mecz w głowach czy stwierdzili „Ok, wystarczy”. Wiedzieliśmy, że każdy stały fragment może być groźny, a później to się stało. Pierwsza bramka padła po rzucie rożnym. Nie widziałem tego, lecz wyglądało to podobnie do naszego pierwszego trafienia – bam, bam, bam i strzelili z bliska. Przy drugim trafieniu nie było faulu, było wiele rzutów wolnych dla West Bromu w różnych sytuacjach. To nie był faul, lecz to była dla nich najlepsza pozycja, żeby pokazać w czym są dobrzy. Potem zdobyli drugą bramkę. Musimy to zaakceptować” – ocenił sobotnie spotkanie szkoleniowiec The Reds, Jurgen Klopp dla liverpoolfc.com.

Lech zwyciężył w Lubinie

Zagłębie Lubin na własnym obiekcie podejmował w 32. serii gier polskiej Lotto Ekstraklasy zespół Lecha Poznań. Popularny „Kolejorz” okazał się lepszy i wygrał 1:0. 

Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. Jedyną bramkę zdobył w 52. minucie Christian Gytkjaer.

„Przede wszystkim chciałbym powiedzieć, że Zagłębie zagrało dobre spotkanie. Kontrolowaliśmy grę w obu połowach, dobrze utrzymywaliśmy się przy piłce. Lech podwajał, potrajał i dobrze grał w obronie. Typowy mecz do jednej bramki; szkoda m.in. sytuacji Alana Czerwińskiego w drugiej części. Graliśmy z zespołem, który gra mądrze. Przyszło nam grać z jednym z najlepszych w tym sezonie zespołów w naszej lidze” – stwierdził po meczu trener gospodarzy, Marcin Lewandowski na łamach lechpoznan.pl

Śląsk wygrał z Termalicą

Termalica Bru-Bet Nieciecza w ramach 33. kolejki polskiej Lotto Ekstraklasy podejmowała w piątkowy wieczór zespół Śląska Wrocław. Spotkanie zakończyło się wygraną przyjezdnych 2:1. 

Dwie bramki dla gości  z rzutów karnych zdobył Marcin Robak. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył natomiast Samuel Stefanik.

„Każdy mecz teraz jest ciężki, bo wszyscy walczą o utrzymanie. Wiedzieliśmy, że łatwo dzisiaj na pewno nie będzie. Szkoda, że w drugiej połowie bardziej nie dominowaliśmy i nie strzeliliśmy trzeciego gola. A były ku temu okazje. Nie udało się i do końca musieliśmy drżeć o wynik, bo w ostatnich minutach Nieciecza miała bardzo dobre szanse. Uważam, że Kuba Słowik wybronił nam to zwycięstwo” – powiedział po meczu zawodnik WKS-u, Robert Pich dla slaskwroclaw.pl

Zagłębie vs Lech

W piątkowy wieczór Zagłębie Lubin na własnym obiekcie zmierzy się z Lechem Poznań w ramach rozgrywek grupy mistrzowskiej Lotto Ekstraklasy. Mecz odbędzie się o godzinie 20.30 na Stadionie Zagłębia. 

W poprzedniej kolejce Kolejorz niespodziewanie uległ Koronie Kielce 0:1. Zagłębie natomiast niespodziewanie pokonało Legię Warszawa 1:0.

„Przed nami bardzo fajne dwa mecze, zaczęliśmy z Legią w Warszawie, a teraz przyjedzie do nas Lech Poznań. Bardzo liczę, że pokusimy się o niespodziankę, bo dobre wyniki w takich spotkaniach dają niesamowitego kopa do dalszej pracy. Jedną już udało nam się sprawić. Możemy coś w tej lidze namieszać i z takim nastawieniem czekamy na rozpoczęcie rundy finałowej” – powiedział przed spotkaniem obrońca Miedziowych, Maciej Dąbrowski dla zaglebie.com.

Atletico uległo Realowi Sociedad

Real Sociedad na Estadio Anoeta w San Sebastian w czwartkowy wieczór mierzył się z zespołem Atletico Madryt w ramach 33. serii gier hiszpańskiej La Liga. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy aż 3:0. 

Dwie bramki dla Realu Sociedad zdobył 24-latek, Juanmi. Jednego gola dołożył Willian Jose po podaniu Adnana Januzaja.

Po tym spotkaniu piłkarze z San Sebastian zajmują 11. lokatę z 43.oczkami na koncie. Atletico natomiast plasuje się na pozycji wicelidera z dorobkiem 71. punktów.

Moses bohaterem Chelsea

Burnley FC na Turf Moor w ramach 31. kolejki angielskiej Premier League podejmowało zespół Chelsea FC. Spotkanie zakończyło się wygraną The Blues 2:1. 

Pierwsza bramka dla Chelsea padła w 20. minucie po samobójczym trafieniu Kevina Longa. Gospodarze doprowadzili do wyrównania po bramce Ashley Barnesa. Wygraną gościom zapewnił w 69. minucie Victor Moses.

„Dziś wieczorem widziałem świetnego ducha zespołu. Niełatwo jest grać przeciwko Burnley, jesli dasz im trochę przestrzeni, są gotowi grać długimi piłkami i stają się niebezpieczni. Zmusiliśmy ich do tego, aby pokazali te długie piłki, ale robili to z własnej połowy, przez co było to mniejszym zagrożeniem. Dziś pokazaliśmy świetnego ducha, którego zabrakło nam w pierwszej połowie meczu z Southamptom. Wówczas była katastrofa. Dla mnie to przyjemność widzieć własnych piłkarzy z zaangażowaniem i wolą walki ” – powiedział po meczu szkoleniowiec Chelsea FC, Antonio Conte dla chelseafc.com.