Samba w doliczonym czasie gry

Rzutem na taśmę Brazylijczycy zwyciężyli wczoraj Kostarykę. Canarinhos oba gole w zwyciężonym 2:0 spotkaniu strzelili po 90 minucie.

Swojego drugiego gola na mundialu w Rosji strzelił Philippe Coutinho, który po zagraniu Douglasa Costy i odegraniu Gabriela Jesusa wykończył akcję Brazylijczyków. Sześć minut później, w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, wynik ustalił Neymar.

Po pechowym remisie ze Szwajcarią Brazylijczycy praktycznie zapewnili sobie  awans do fazy play-off mistrzostw. W ostatnim meczu zagrają z Serbią. Kostaryka podejmie natomiast Szwajcarię.

Nieudany start Brazylii

Reprezentacja Brazylii tylko zremisowała ze Szwajcarią w pierwszym meczu Mistrzostw Świata w Rosji. Canarinhos rozczarowali swoich fanów.

Brazylia rozpoczęła z dużym animuszem. Już w 20. minucie „Kanarki” objęły prowadzenie za sprawą przepięknego trafienia Philippe Coutinho. Kiedy wydawało się, że pięciokrotny mistrzowie świata mają mecz pod kontrolą, wyrównał Steven Zuber.

Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. W kolejnych meczach Brazylijczycy zagrają z Kostaryką, a Szwajcarzy podejmą Serbię w meczu o być albo nie być.

Coutinho przedłużył kontrakt

Philippe Coutinho przedłużył umowę z Liverpoolem. Jak podaje Sky Sports nowy kontrakt Brazylijczyka obowiązywał będzie do lata 2022 roku. 

24-latek dołączył do The Reds w 2013 roku. Od tego czasu rozegrał 121 meczów, strzelając przy tym 26. goli.  Wcześniej reprezentował barwy takich klubów jak: Inter Mediolan, Vasco Da Gama oraz Espanyol.

W obecnym sezonie Coutinho zmagał się kontuzjami. W 18. występach zdobył zaledwie 6. bramek.